GINVERA MARVEL WHITE: PIANKA MYJĄCA, TONIK-MGIEŁKA ORAZ ŻEL ZŁUSZCZAJĄCY Z EKSTRAKTEM Z ZIELONEJ HEBRATY I SHISO
Cześć!
Chyba nikomu nie muszę przypominać, że oczyszczanie to jeden z ważniejszych etapów pielęgnacji naszej cery. W tej kwestii lubię eksperymenty i nadal szukam swojego ideału. Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować trzy kosmetyki pielęgnacyjne marki Ginvera, z serii Marvel White: piankę oczyszczającą, tonik oraz żel złuszczający.
Ginvera Marvel White
Zero Blackhead Marvel Gel
OD PRODUCENTA: Bezdrobinkowy peeling typu gommage (Peeling gommage zamiast cząsteczek, które ścierają skórę, zawierają odpowiednio dobrane enzymy), do delikatnego złuszczania i oczyszczania skóry. Ekstrakt z zielonej herbaty w połączeniu z ekstraktem shiso działa łagodząco, pomaga w zwalczaniu wolnych rodników oraz chroni skórę przed promieniowaniem UVB.
Marvel Gel dociera do zrogowaciałych warstw skóry, które zapychają pory i powodują zaskórniki, mogące prowadzić do wyprysków. Łagodnie złuszcza martwy naskórek, oczyszcza i zwęża pory, rozjaśnia plamy pigmentacyjne i blizny. Wzbogacony efektywnie rozjaśniającym ekstraktem z zielonej herbaty, kojącym wyciągiem z lukrecji i przeciwzapalnym oraz zwężającym pory oczarem wirginijskim. Ożywia ziemistą cerę, odsłania młodszą gładką skórę pełną blasku. Poprawia wchłanianie produktów pielęgnacyjnych i reguluje wydzielanie sebum.
POJEMNOŚĆ: 40 ml
SPOSÓB UŻYCIA: Niewielką ilość żelu rozprowadź na twarzy, szczególnie skup się na najbardziej zanieczyszczonych partiach. Masuj około minuty. Spłucz letnią wodą.
SKŁAD: Water, Carbomer, Cyclomethicone and Dimethiconol, Natto Gum, Lepidium Sativum Sprout Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Limonia Acidissima Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Perilla Ocymoides Leaf Extract, Panax Ginseng Root Extract, Lycium Barbarum Fruit Extract, Angelica Archangelica Root Extract, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Fragrance, Menthol, Zinc Chloride, Sodium Oxide, Calcium Oxide, Magnesium Oxide, Alumina, Ferric Chloride, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, CI 19140, CI 19140 & CI 42090
Produkt otrzymujemy w dość małej, bo 40 ml tubce wykonanej z plastiku. Konsystencja żelu jest dość gęsta, przez co wystarczy mała ilość kosmetyku, aby skutecznie oczyścić twarz. Na początku użytkowania bałam się, że żel będzie dla mnie zbyt delikatny, mimo iż posiadam wrażliwą i delikatna cerę. Jednak niech Was nie zmyli konsystencja i kojący zapach zielonej herbaty :) Produkt bardzo dobrze oczyszcza cerę ze wszelkich zanieczyszczeń. U mnie jednak pojawiło się lekkie ściągnięcie- dlatego zaraz po aplikacji polecam nałożenie kremu bądź serum. Do minusów mogę zaliczyć cenę- 60 zł za 40ml oraz to, że dość szybko mi znikał :) Chyba jestem przyzwyczajona do większych pojemności produktów do oczyszczania.
Ginvera Marvel White
Refining Toner
OD PRODUCENTA: Tonizująca mgiełka, która za zadanie ma zwęzić i oczyścić pory. Dodatkowo zapewnia także uczucie świeżości i odżywia skórę. Zielona herbatadziała antyoksydacyjnie, a także wyrównuje koloryt, rozjaśnia przebarwienia i piegi. Wyciąg z kiełków rzeżuchy rozprostowuje drobne zmarszczki i wygładza cerę. Lukrecja koi oraz działa przeciwzapalnie, tak jak oczar wirginijski, który dodatkowo wzmacnia naczynia krwionośne. Rezultatem jest gładka, bardziej nawilżona, świeża i promienna skóra przez cały dzień.
POJEMNOŚĆ: 150ml
SPOSÓB UŻYCIA: Po oczyszczeniu cery rozpylić Toner w odległości ok. 20cm od twarzy, przy zamkniętych oczach. Dla lepszego wchłaniania delikatnie wklepać.
SKŁAD: Water, Glycerin, Propylene Glycol, Natto Gum, Lepidium Sativum Sprout Extract, Glycyrrhiza (Licorice) Root Extract, Hamamelis Virigniana (Witch Hazel) Extract, Limonia Acidissima Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Perilla Ocymoides Leaf Extract, Sodium Lactate, C12-15 Pareth-12, Fragrance, Disodium EDTA, Menthol, Zinc Chloride, Sodium Oxide, Calcium Oxide, Magnesium Oxide, Alumina, Ferric Chloride, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone
Bez bicia przyznaję, że kiedyś nie doceniałam mocy toników. Kojarzyły mi się z produktami nasączonymi alkoholem do granic możliwości. Jadnak po czasie okazało się, że sporo się zmieniło w ich kwestii. Najbardziej lubię te w sprayu, za wielozadaniowość. Ale do rzeczy... Toner Ginvera zamknięty jest w 150ml butelce z areozolem. Mgiełka jest równomierna, nie "pluje" wielkimi kroplami. Zapach jest bardzo przyjemny, bardziej przypadł mi do gustu niż w przypadku żelu. Kosmetyk pełni u mnie trzy funkcje: tonizuje, scala makijaż mineralny, odświeża w ciągu dnia. Tonik nie jest tani, bo musimy za niego zapłacić około 55 złotych, ale bardzo się z nim polubiłam. Jest szalenie wydajny, bo na jedną aplikację wystarczą dwa "psiki".
Ginvera Marvel White
Complete Cleansing Foam
OD PRODUCENTA: Oczyszczająca pasta do twarzy, która pod wpływem wody i tarcia zamienia się w kremową pianę, która oczyszcza oraz nawilża skórę. Pianka usuwa nadmiar sebum i inne zanieczyszczenia zatykające pory. Dzięki ekstraktowi z zielonej herbaty pomaga naturalnie rozjaśnić poszarzałą i zmęczoną cerę. Dzięki dodatkowi wyciągów roślinnych z rzeżuchy, lukrecji i oczaru twarz staje się jedwabiście gładka.
POJEMNOŚĆ: 100 gram
SPOSÓB UŻYCIA: małą porcję pasty wyciskamy na dłoń, lekko zwilżamy wodą i wytwarzamy piankę. Tą pianką masujemy twarz kolistymi ruchami, a następnie spłukujemy.
SKŁAD: Water, Lauric Acid, Myristic Acid, Palmitic Acid, Stearic Acid, Glycol Stearate, Ceteareth-25, Glyceryl Stearate, Hydroxyethylcellulose, Glycerin, Potassium Hydroxide, TEA-Lauroyl Collagen Amino Acids, Polyquaternium-43, Natto Gum, Lepidium Sativum Sprout Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Limonia Acidissima Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Camelia Sinesis Leaf Extract, Perilla Ocymoides Leaf Extract, Fragrance, Disodium EDTA, Menthol, BHT, Zinc Chloride, Sodium Oxide, Calcium Oxide, Magnesium Oxide, Alumina, Ferric Chloride, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Methylparaben, Propylparaben
Jestem wielką fanką pianek! O wiele bardziej lubię je od konsystencji żelowych. Kosmetyk zamknięty jest w plastikowej tubce o pojemności 100 gram. Zapach ma bardzo podobny do żelu z tej serii. Aplikacja jest lekko skomplikowana, bo wpierw musimy spienić produkt, a dopiero później masować nim twarz. Ja do tego używam spieniaczki, która radzi sobie znakomicie :) Twarz po umyciu jest miękka i gładka w dotyku. W przeciwieństwie do żelu, nie czuć żadnego ściągnięcia.
Całą serię oceniam pozytywnie, lecz moim zdecydowanym faworytem jest tonik-mgiełka. Powyższy zestaw otrzymałam na spotkaniu HelloAsia vol.2, którego sponsorem m.in. był sklep AsianStore (klikając w powyższy banerek przeniesiecie się do sklepu).
Znacie to pielęgnacyjne trio? Lubicie azjatycką pielęgnację?
kompletnie nie znam tych kosmetyków, na piankę bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że już mi się skończyła :(
Usuńzupełnie nie znam marki, ale wizualnie już mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda fajnie :)
UsuńNie znam tej marki. Produkty wyglądają ciekawie, wszystkie trzy. Podoba mi się że peeling jest "bezdrobinkowy", myślę że u mnie mógłby się też fajnie spisać.
OdpowiedzUsuńNie ma drobinek, a porządnie oczyszcza :)
UsuńNie znam tego trio ;p ale pasta mnie ciekawi ;p azjatyckie kosmetyki dopiero poznaję :)
OdpowiedzUsuńMożna wśród nich znaleźć perełki :)
UsuńCzekają u mnie w kolejce, ale po tonik pewnie niebawem sięgnę, bo mój aktualny już się kończy :) Fajnie, że Ci się sprawdziły!
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia! :)
Usuńnie znam tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńSą u nas mało popularne :)
UsuńOjej, ta marka była mi zupełnie nieznana :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to dla mnie to też nowość :)
Usuńkompletna nowość jak dla mnie
OdpowiedzUsuńNie dziwie się :) Mało znane są :)
UsuńMnie azjatycka pielęgnacja bardzo ciekawi ale tych produktów nie znam zupełnie :)
OdpowiedzUsuńJa wśród azjatyków znalazłam sporo perełek :)
UsuńNie słyszałam o tych produktach :)
OdpowiedzUsuńCiężko je dorwać :)
UsuńPierwszy raz widzę tę markę.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że marka bardzo rzadko spotykana :)
UsuńMarki nie znam, ale same produkty mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńA który najbardziej?
UsuńPrzyznam, że z chęcią przeczytałam recenzję, bo zainteresowały mnie te produkty. Ceny choć są średnie, to mogłabym dać tym kosmetykom szansę. Martwi mnie trochę lekko skomplikowane użycie pianki, a i za piankami nie przepadam. Mimo wszystko ciekawe propozycje :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, troszkę zabawy z nią jest :)
UsuńHmm nie znam tych produktów, ostatnio jestem bardzo w tyle - testuję SENELLE i jestem zakochana :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na najnowszy wpis - WSPÓŁPRACA :)
studentkazarzadzania.blogspot.com
O marce Senelle czytałam sporo, chociaż sama nie miałam okazji używać ich kosmetyków :)
UsuńNie znam tych kosmetyków wcale a wcale ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak większość tu obecnych :D
UsuńKosmetyki azjatyckie mnie coraz bardziej ciekawią, tych akurat nie znam ale rowniez zaciekawil mnie tonik
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jak tonik jest w formie sprayu ;)
UsuńJa jestem ostatnio zakochana w tonerach typu azjatyckiego! Będę pamietac o twoim ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jest bardzo wydajny :)
UsuńSpotykam się z tym pierwszy raz :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/02/recenzja-fotoksiazki-prezent-last-minute.html
Nie martw się, mało kto je zna :)
UsuńZapisuję sobie na liście chciejstw pastę do oczyszczania :)
OdpowiedzUsuń:D Warto się na nią skusić ;)
UsuńBardzo fajne opakowanie i recenzje. Jednakże patrząc na kiepski skład i małe pojemności, nie są to kosmetyki warte swojej ceny...
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że cena jest wygórowana... A co do składu, wydaje mi się, że ciężko znaleźć azjatyki z dobrymi składami :)
UsuńZdecydowanie duzo bardziej zaciekawila mnie ta mgiełka, ktora z checia kupie :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOstatnio pokochałam wszelkie mgiełki, więc nic dziwnego, że najbardziej mnie kusi właśnie ta mgiełka;)
OdpowiedzUsuńTeż teraz mam fazę na przeróżne mgiełki :)
UsuńNie znam tych kosmetyków (jeszcze) ale tonik i pianka do mycia mnie bardzo zainteresowały :D Bardzo lubię dobre,fajne produkty do oczyszczania,przywiązuję do nich dużą wagę :)
OdpowiedzUsuńW końcu oczyszczanie to podstawa! :)
UsuńNie znam, ale kusząco to wygląda :) Chętnie poznam bliżej te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak je przetestujesz :)
UsuńNie znam tego zestawu, wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia fenomenalne! ;*
Dziękuję ślicznie :*
Usuń