#WIOSENNIK | OBUDŹ WIOSNĘ CZYLI MOJE SPOSOBY NA PRZESILENIE WIOSENNE
Cześć kochane!
Dzisiaj chcę Was zaprosić na cykl postów z serii #Wiosennik, który pojawiać się będzie w każdą niedzielę kwietnia. Seria ta ukazywać się będzie także na blogach pięciu innych dziewczyn, których adresy znajdziecie na końcu tego wpisu - już w tym momencie serdecznie do nich zapraszam!
Serię zaczniemy od budzenia wiosny. Czasami, zanim zaczniemy korzystać z uroków tej pory roku to musimy zmagać się z przesileniem wiosennym. Niestety ja również padłam jego ofiarą... W tym wpisie przedstawię Wam moje sposoby jak sobie z nim radzić :)
Przesilenie wiosenne to nic innego jak zmiany całego środowiska i otoczenia, w których wszystko "przestawia się" na letni tryb życia. Temperatury są coraz wyższe, drzewa zaczynają się zielenić, a my jakoś opadamy z sił. Ale dlaczego? Przecież dni są dłuższe, słońce umila nam drogę do pracy. Niestety nasz organizm musi wejść na odpowiednie tory po leniwej zimie. Najpopularniejszymi objawami przesilenia jest zmęczenie, osłabienie, rozdrażnienie, brak motywacji, poczucie rezygnacji. Objawy takie jak w depresji, jednak w tym wypadku trwają na szczęście krótko bo około 2-3 tygodnie. Niekiedy możemy odczuwać ból głowy, mieć problemy trawienne, stajemy się także bardziej podatni na infekcje. Musimy wziąć się w garść i przetrwać ten czas... poniżej podaje Wam moje sposoby na poprawę samopoczucia.
#KWIATY
Jestem wielką fanką wszelakiej roślinności, czy to doniczkowej czy ciętej. Zarówno w domu jak i w pracy musi być zielono! Jednak wraz z nadejściem wiosny pojawia się coraz więcej ciętych kwiatów w naprawdę dobrych cenach. Nic bardziej nie cieszy mojego oka jak piękne różowe goździki, bądź różnokolorowe frezje. A jeśli na stole pojawią się czerwone róże od męża to jestem przeszczęśliwa i przesilenie wiosenne znika w mgnieniu oka!
#KSIĄŻKA
Kto powiedział, że czytanie jest zarezerwowane na jesienne i zimowe wieczory? Ten rodzaj aktywności zawsze poprawia mi nastrój. Niestety czasami ciężko walczę, żeby wygospodarować trochę czasu na czytanie. Nie mogę doczekać się cieplejszych dni kiedy będę mogła rozsiąść się z książką na ławce w parku. Jestem wielką fanką kryminałów, szczególnie tych medycznych. Jeśli tak jak ja lubicie taki typ książek to polecam Wam egzemplarze autorstwa J.D. Robb (pseudonim Nory Roberts) opisujące losy policjantki Eve Dallas oraz serię Anatomia Zbrodni, którą czytam obecnie (Aut. Tess Gerritsen). W obu przypadkach gwarantuję, że tak wciągają, że chce się całą książkę przeczytać w jeden dzień!
#MUZYKA
Przyznać się, która z Was nie lubi muzyki? Chyba nie ma takiej osoby... Podczas spacerów z psem obowiązkowo towarzyszą mi słuchawki od Sudio, o których więcej możecie przeczytać w osobnym poście tutaj. Pamiętajcie, że na hasło GORZELA15 macie w dalszym ciągu 15% rabatu na wszystkie słuchawki! Co do muzyki to nie ograniczam się do jednego gatunku. Uwielbiam muzykę alternatywną, ambient, downtempo, IDM, choć nie pogardzę rockiem alternatywnym i innymi dobrymi kawałkami. Moi obecni faworyci to: Moby, Tycho, Bonobo, Artur Rojek, Depeche Mode, Kora.
#SŁODYCZE & OWOCE
Cóż bardziej pomoże nam na zniżkę nastroju jak czekoladowe ciasto? Może ewentualnie garść świeżych owoców. Czasami mam ochotę odetchnąć od wszystkiego, odłożyć na chwilę swoje obowiązki na bok, siąść z kubkiem herbaty oraz czymś smacznym i nie robić nic. Pocieszyć się na chwilę słodkim nic nierobieniem. Każdej z nas przyda się taka chwila wytchnienia! Nie mogę doczekać się już sezonu truskawkowego, wtedy często będą u mnie gościć koktajle.
O ile w kwestii perfum jestem fanką mocnych kierów zapachowych, które czuć godzinami, tak w odniesieniu do zapachu w domu stawiam na świeżość i delikatność. Na zdjęciu przedstawiłam Wam trójkę moich "świeżych ulubieńców". Z Kringle wybrałam dwie propozycje: sławne już Akwarele oraz Fresh Air, bo co może być bardziej świeżego od zapachu świeżego powietrza? :) Niedawno w Tesco udało mi się złapać wosk o zapachu pościeli w cenie 1,5 zł/ szt. Oczywiście obłowiłam się w parę sztuk! Jest on bardzo subtelny i delikatny, w sam raz na dzień.
#KOKTAJLOWA BOMBA WITAMINOWA
Przesilenie wiosenne często pojawia się poprzez braki witamin i minerałów w naszym organizmie. Możemy wtedy wspomagać się wartościowszym jedzeniem oraz suplementacją. Aktualnie piję oczyszczający koktajl zawierający zbilansowane składniki pomagający w pozbyciu się toksyn z organizmu. Sam napój wykazuje się bardzo dobrym działaniem jednak smak pozostawia wiele do życzenia. Już niedługo będziecie mogły przeczytać o nim na moim blogu.
Jak widzicie mam parę sposobów na przesilenie wiosenne, które niestety może dopaść każdego.
Zapraszam do pozostałych dziewczyn biorących udział w akcji #wiosennik:
Magda www.delishe.pl/ - o organizacji toaletki
Ania www.rozmaitoscikosmetyczne.pl/ - o hitach na najbliższy sezon
Natalia www.elfnaczi.pl/ - o rutynie sobotniego poranka
Inga www.porcelaindoll.pl/ - o wiosennym przebudzeniu
Patrycja www.beautypediapatt.pl/ - o idealnym poranku blogera
Czy Was dopadło przesilenie wiosenne? Jak sobie z nim radzicie?
Dopadło i śpię jak niedźwiedź! Pomagam sobie świeżymi sokami z owoców i duża dawką spacerów.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis ! ;)
O tak, ja podobnie staram sobie pomóc :)
UsuńBomba witamin w formie koktajli jest u mnie na porządku dziennym ♥ Gdy tylko przychodzi wiosna ! :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że pyszne w smaku to i zdrowe :)
UsuńJa swój pierwszy koktaj truskawkowy już wypiłam;), choć nie jestem wielką fanką tych owoców;) Może w tym roku się to odmieni;) A Twoje sposoby bardzo fajne, mam podobne - również muzyka, słodycze, coś do poczytania, i obowiązkowo perfumy wiosenne i fajne kosmetyki, lekki makijaż;)
OdpowiedzUsuńJa tez jestem po pierwszym koktajlu truskawkowym :) O tak, fajne kosmetyki zawsze poprawią humor :)
UsuńDopadło i mnie. Walczyłam jak mogłam, aż do wczoraj ;) padłam o 17 i nie miałam siły wstać ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie zniżki formy :)
Usuńmuszę wrócić do koktajli!u mnie muzyka coś ostatnio podupada, a z książek czytam Grę o Tron pierwszą część ;)
OdpowiedzUsuńU mnie muzyka gości głównie podczas spacerów z psem ;D
UsuńPodpisuję się po wszystkim:D
OdpowiedzUsuńTo piąteczka! :D
UsuńBardzo ciekawy wpis! Uwielbiam kwiaty, zapach frezji, różowe pomadki, muzykę i czytanie książek w parku na ławeczce. Zwłaszcza, kiedy powiewa ciepły wietrzyk :)
OdpowiedzUsuńDużo nas łączy! :D
Usuńo tak, kwiaty od razu poprawiają nastrój
OdpowiedzUsuńChyba niezależnie od pory roku :)
UsuńMam dokładnie takie same sposoby na przesilenie wiosenne! Mnie właśnie już dopadła choroba :(
OdpowiedzUsuńJa po chorobie, ale trwała 3 tygodnie ;/
UsuńUwielbiam książki Tees i Nory <3
OdpowiedzUsuńMnie 'przesilenie' (a raczej mały kryzys) dopadło już na początku rokuale na szczęście już mija :)
Tess jest genialna! Mam nadzieję, że przez święta będę miała trochę więcej czasu na czytanie :)
UsuńUwielbiam książki Tees i Nory <3
OdpowiedzUsuńMnie 'przesilenie' (a raczej mały kryzys) dopadło już na początku rokuale na szczęście już mija :)
U mnie początek wiosny trochę się odbił na zdrowiu głównie, ale teraz jest już świetnie i z przyjemnością spaceruję korzystając z pięknej pogody :)
OdpowiedzUsuńU mnie było podobnie, na szczęście już jest lepiej :)
UsuńBardzo fajny post idealny pod temat 😊 z Twoich propozycji u mnie sprawdzają się zwłaszcza kwiaty i muzyka, książki wypożyczyłam ostatnio z biblioteki ale dzięki moim dzieciakom nie mam czasu ich przeczytać czekam na cieplejsze dni kiedy wezmę koc, uśpię małego gagatka i rozłożę się z jakimś tomem pod drzewem. Idę zaglądnąć do innych wiosenników 😗
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kwiaty to chyba najuniwersalniejszy umilacz :)
UsuńMMMM narobiłas mi smaka na ciasto <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/04/white-dress-jeans-bomber.html
Mocno czekoladowe! :)
UsuńAleż mi narobiłaś ochoty na truskawki :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będą te nasze, krajowe :)
UsuńKsiążki Tess wypożyczę sobie ;D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) Polecam :)
UsuńOj tak truskawki, czekam na nie. Choć jak wracam do domu to stoi Pan z całymi łubiankami :D
OdpowiedzUsuńJa też mijam codziennie, ale staram się kupić tylko trochę na smak :)
Usuńwooow, aż mi zrobiłaś cohotę na truskawki! a ostatniws tokrtoce wdziałam takie mutanty haha, że nie wiem ile w nich jest naturalnych truskawek xD
OdpowiedzUsuńTeż się spotkałam z takimi mutantami, aż dziwiłam się, że truskawka może być taka duża :D
UsuńŻonkile i u mnie goszczą ;-)
OdpowiedzUsuńTrzeba korzystać póki są :)
Usuńoj trochę mnie w tym roku też dopadło. Poza kawą (czyli standardem) ratuję się koktajlami z warzyw i owoców, staram się przemycić maksymalnie dużo witamin i jakoś daje rade :D
OdpowiedzUsuńJa to kawoszem nie jestem, więc stawiam na dobre herbaty :)
UsuńŚwieże kwiaty w moim domu to podstawa, od razu robi się świeżo i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńMnie chyba dopadło ale dlatego że dużo pracuję a jeszcze w domu mam sporo roboty i nie mam kiedy tego ogarnąć :( ale słodkie + muzyka zawsze dobrym pomysłem jest :)
OdpowiedzUsuńJa też dużo pracuję i chyba dlatego mnie dopadło :D
UsuńTeż uwielbiam frezje i goździki :) A mąż właśnie najczęściej z kolei kupuje róże ;)
OdpowiedzUsuńChyba mężczyźni tak mają :D
UsuńSłodkie, herbata, książka i wosk/świeca i po przesileniu nie ma śladu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńCudowne wiosenne umilacze ;) Pani Geritsen czytałam tylko jedną pozycję i bardzo mi się podobała, dwie czekają na więcej wolnego czasu ;) Słuchawki uwielbiam, są świetne! A zapachy zdecydowanie muszę uzupełnić o coś świeżego! ;)
OdpowiedzUsuńOoo a którą książkę Tess czytałaś? :)
UsuńSłuchawki od Sudio Sweden towarzyszą mi codziennie dzięki nim dzień staje się przyjemniejszy. Kwiaty wiosną kupuję bez pamięci uwielbiam je ! :)
OdpowiedzUsuńTo piąteczka! :)
UsuńŚwietny pomysł!!! Ja okropnie przechodzę przesilenie wiosenne... Ostatnio witaminy troszkę poprawiają mój nastrój ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku również było kiepsko w tej kwestii :(
Usuńjest tyle możliwości by obejśc przesilenie wiosenne..ja preferuję aktywnośc fizyczną .Nie w siłowniach ale na swieżym powietrzu , obcując z natura , mając nad soba słońce i błekit nieba można poczuc przypływ energii niezbędnej do pozytywnego nastawienia do świata...
OdpowiedzUsuńTeż się zgadzam :) Szkoda jednak, że w tygodniu wracam późno do domu i nie mam zbyt dużo czasu żeby nacieszyć się wiosną :(
Usuńo kurczę ale mi narobiłaś ochotę na czekoladowe ciasto :D ciasto jest dobre nawet kiedy nie ma przesilenia :D
OdpowiedzUsuńHaha to fakt, słodkie zawsze jest dobre :P
UsuńDobrze, że mnie nie dopadło przesilenie wiosenne. Odkąd zrobiło się ciepło, dostałam niesamowitego powera do wszystkiego: nauki, ruszenia się z domu, pracy. Koktajle owocowe uwielbiam, ostatnio moim ulubieńcem jest truskawka i banan :P
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę! U mnie w tym roku przesilenie wyjątkowo dało się we znaki ;/
UsuńNa szczęście wiosenne przesilenie mi nie straszne :D Muzyka zawsze pomaga <3
OdpowiedzUsuńLek na wszystko :)
UsuńDM :) Ostatnio piłuję "Where's the Revolution?" :) A Tess Gerritsen to każdego postawi na nogi (a włosy staną mu dęba ;) ).
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% co do Tess :D
UsuńDM :) Ostatnio piłuję "Where's the Revolution?" :) A Tess Gerritsen to każdego postawi na nogi (a włosy staną mu dęba ;) ).
OdpowiedzUsuńciacho !! :D
OdpowiedzUsuńByło pyszne :D
UsuńO! CHyba aż odpale sobie mój wiosenny wosk zapachowy :)
OdpowiedzUsuńOnly Dreams
Ooo a jaki? :)
UsuńUwielbiam książki Tess :)
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja! :D
UsuńZdjęcia są świetne! To twoje dzieło? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak, wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa ^^
UsuńKinga, że zdjęcia piękne - to wiesz :D Jednak zabiję Cię za te słodkości! Narobiłaś mi ochoty ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl :)
Dziękuję :D :* Mała słodycz nie zaszkodzi :P
UsuńJa cieszę się, że poznałam tę serię Tess, bo jest bardzo wciągająca :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia! I jak możesz pokazywać takie pyszne ciasto i truskawki?? Teraz będę o takim marzyć i śnić :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :D i jak przyśniły się? 😉
Usuń