BAŁKAŃSKIE WAKACJE CZYLI RELACJA Z POBYTU W ALBANII - GOLEM, DURRES, BERAT | HOTEL SANDY BEACH
Cześć!
W mojej opinii najczęstszym polskim (i pewnie nie tylko polskim) powiedzeniem jest: "to co dobre szybko się kończy". Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami :D Pamiętam jak dopiero pakowałam się na wyjazd...a tu już dzisiaj po pierwszym dniu w pracy...Cóż zostało innego jak powspominać morze, gorące słońce i beztroski czas wakacji... Zapraszam Was do relacji z mojego pobytu z Albanii- państwa, które coraz częściej doceniane jest przez turystów. Czy słusznie?
#PLANOWANIE WYJAZDU
Pierwotnie naszym kierunkiem wakacyjnym były... Bieszczady :) Potem myśleliśmy o Kaszubach. Przeglądając jednak oferty noclegów nie mogliśmy znaleźć nic sensownego w korzystnej cenie. Stwierdziliśmy wtedy, że może warto pojechać w miejsce gdzie pogoda jest gwarantowana. Nie mieliśmy dużo wymagań- musiało być ciepło, na plaży powinien być piasek a wylot z Katowic. Finalnie pod uwagę braliśmy Hiszpanię, Grecję, Chorwację, Czarnogórę i Albanię. W pierwszych trzech państwach byliśmy, a do Czarnogóry nie było fajnej oferty. Zdecydowaliśmy się na Albanię- dodatkowo skusiły mnie niskie ceny na miejscu. Tak więc złapaliśmy last minute i zaczęliśmy się przygotowywać do wyjazdu.
#SANDY BEACH RESORT
Nocowaliśmy w hotelu Sandy Beach, jest on czynny dopiero od czerwca więc wszystko jeszcze pachnie nowością! Główne zalety? 35 metrów do piaszczystej plaży, 2 baseny, bezpłatne leżaki i parasole na plaży, restauracja, 3 bary, kącik dla dzieci oraz dostęp do bezpłatnego internetu w całym ośrodku. Piękne pokoje z wygodnymi łóżkami, tv, wi-fi - cóż chcieć więcej :) Obsługa bardzo pomocna i pozytywnie nastawiona do klienta.
Hotel Sandy Beach bardzo dba o swoich klientów. Podczas naszego pobytu odbyła się nawet impreza urodzinowa jednego z młodszych wczasowiczów :) W jeden dzień zamiast standardowej kolacji obyło się barbecue party w ogrodzie- była masa pyszności!
#PLAŻA GOLEM
Nasza plaża znajdowała się 35 metrów od hotelu- szeroka i piaszczysta. Podczas naszego pobytu sporo ludzi wybierało basen zamiast morza, dlatego też nie było tłoku i spokojnie można było znaleźć wolne leżaki w pierwszej linii przy morzu.
#DURRES
Nasza plaża znajdowała się 35 metrów od hotelu- szeroka i piaszczysta. Podczas naszego pobytu sporo ludzi wybierało basen zamiast morza, dlatego też nie było tłoku i spokojnie można było znaleźć wolne leżaki w pierwszej linii przy morzu.
Dzień po przylocie wybraliśmy się na zorganizowaną wycieczkę do pobliskiego miasta Durres- drugie co do wielkości (po Tiranie) miasto w Albanii. W planach mieliśmy zwiedzenie miasta oraz wizytę w wytwórni koniaku (z degustacją :P).
Albania rozwija się w bardzo szybkim tempie i widać to głównie po większych miastach. Tutejsza polityka otwiera się coraz bardziej na turystów- inwestowanie w remonty, orientacja na klienta z zagranicy.
#PLAŻA DURRES
W Durres (główne miasto portowe w Albanii) plaże były niestety bardziej zatłoczone. Było więcej ludzi, więcej knajpek i innych atrakcji. Więc jeśli ktoś nie lubi spokojnego wypoczynku to może mu się spodobać w tym mieście. Plaża jednak była również zadbana i piaszczysta.
#FABRYKA KONIAKU DURRES
A dokładniej brandy, gdyż nazwa koniak zarezerwowana jest dla francuskich trunków. W fabryce mogliśmy się dowiedzieć jak powstaje koniak oraz wina. Podczas naszych odwiedzin pracownicy standardowo wykonywali swoją pracę. Za 0,7l koniaku zapłacimy około 5Euro. Na końcu wycieczki czekała na nas degustacja- można było skosztować lokalnych trunków, m.in. win, brandy, likierów...
#BERAT
W sobotę wybraliśmy się na wycieczkę zorganizowaną do miasta Berat, zwane także miastem tysiąca okien. Odwiedziliśmy muzeum ikon Onufriego, weszliśmy na punkt widokowy. Udało nam się także wstąpić do meczetu, gdzie przemiły Pan opowiedział nam po włosku parę ciekawostek. Za komuny w meczecie był magazyn warzyw i owoców, a także...grano tam w ping-ponga.
#WINIARNIA COBO
Jakby było nam mało w fabryce koniaku tak wybraliśmy się do winiarni Cobo położonej blisko Beratu. Córka właściciela oprowadziła nas po winiarni, przedstawiła proces powstania win oraz zaprowadziła nas na degustację. Niestety w Polsce jeszcze nie ma Albańskich win (a szkoda...). Za butelkę wina trzeba było zapłacić między 7 a 10 Euro.
Do wina były podawane również przekąski, w tym regionalne sery- biały oraz żółty Kackaval. Dodatkowo można było zajadać się oliwkami oraz ciepłym chlebem z oliwą.
#ROŚLINNOŚĆ
W Albanii można nacieszyć oko pięknymi kwiatami i roślinami. Niestety w tym roku, w styczniu w Albanii dość długo utrzymywał się śnieg, dlatego też niektóre palmy zmarzły.
#ZWIERZĘTA
W Albanii koty mają się jak w raju. Często możemy je spotkać w sklepach, gdzie wylegują się na ladzie. Niestety psy są często przepędzane i pełno bezpańskich burków błąka się po ulicach :(
A dokładniej brandy, gdyż nazwa koniak zarezerwowana jest dla francuskich trunków. W fabryce mogliśmy się dowiedzieć jak powstaje koniak oraz wina. Podczas naszych odwiedzin pracownicy standardowo wykonywali swoją pracę. Za 0,7l koniaku zapłacimy około 5Euro. Na końcu wycieczki czekała na nas degustacja- można było skosztować lokalnych trunków, m.in. win, brandy, likierów...
#BERAT
W sobotę wybraliśmy się na wycieczkę zorganizowaną do miasta Berat, zwane także miastem tysiąca okien. Odwiedziliśmy muzeum ikon Onufriego, weszliśmy na punkt widokowy. Udało nam się także wstąpić do meczetu, gdzie przemiły Pan opowiedział nam po włosku parę ciekawostek. Za komuny w meczecie był magazyn warzyw i owoców, a także...grano tam w ping-ponga.
#WINIARNIA COBO
Jakby było nam mało w fabryce koniaku tak wybraliśmy się do winiarni Cobo położonej blisko Beratu. Córka właściciela oprowadziła nas po winiarni, przedstawiła proces powstania win oraz zaprowadziła nas na degustację. Niestety w Polsce jeszcze nie ma Albańskich win (a szkoda...). Za butelkę wina trzeba było zapłacić między 7 a 10 Euro.
Do wina były podawane również przekąski, w tym regionalne sery- biały oraz żółty Kackaval. Dodatkowo można było zajadać się oliwkami oraz ciepłym chlebem z oliwą.
#ROŚLINNOŚĆ
W Albanii można nacieszyć oko pięknymi kwiatami i roślinami. Niestety w tym roku, w styczniu w Albanii dość długo utrzymywał się śnieg, dlatego też niektóre palmy zmarzły.
#ZWIERZĘTA
W Albanii koty mają się jak w raju. Często możemy je spotkać w sklepach, gdzie wylegują się na ladzie. Niestety psy są często przepędzane i pełno bezpańskich burków błąka się po ulicach :(
Z ciekawostek warto wspomnieć, że Albania ma 750 000 bunkrów! :)
Urlop przeleciał bardzo szybko. Z wyjazdu jestem zadowolona. Teraz nie zostało nic innego jak czekać na kolejny urlop.
Piękne zdjęcia. Można tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńOjj już tęsknię za tymi widokami :(
UsuńJa moge napisac tylko tyle co juz wiesz... pelna zazdrosc na maksa :) ale ciesze sie dla Was !
OdpowiedzUsuńTo i ja się cieszę, że się cieszysz :D
UsuńAle tam jest pięknie ;)
OdpowiedzUsuńNiedoceniany kraj :)
UsuńJaaa ale ci fajnie było :) nie mogłaś mnie zabrać? Poszłabym jako bagaż podręczny :P piękne zdjęcia, cudne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać następnym razem! :D
UsuńWłaśnie ostatnio podjęliśmy decyzje z chłopakiem, że za rok jedziemy do Albani. Nasi znajomi tam byli i mówią, że ceny są naprawde bardzo niskie. To nas dodatkowo zachęciło. Mogę wiedzieć ile wy płaciliście za ten hotel? Prezentuje się bardzo fajnie no i jest nowy ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie rezerwowaliśmy całość w biurze podróży, ale w ofercie hotelu nocleg kosztuje około 50Euro :)
UsuńŚwietne miejsce. Bardzo klimatycznie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
O tak- spokojnie :) Można było wypocząć!
UsuńBoskie widoki, których część podziwiałam na Instagramie ;) W Albanii nie byłam. W tym roku wyjeżdżam nad polskie morze na kilka dni. Niestety mam ograniczony czas na dłuższe wyjazdy, aż mi szkoda ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Polskie morze, ale 3 lata pod rząd nie mieliśmy pogody więc na razie odpuściliśmy :D
UsuńWidoki cudowne :)
OdpowiedzUsuńTo fakt :)
UsuńW Albanii nie byłam , ale pozdrawiam z monsunowej Korei Południowej :D Szukałam zdjęcia z osłem xD hit internetu dołosłownie xD
OdpowiedzUsuńKurcze muszę tu zrobić edit i dodać osła xD
Usuńpięknie :) ja już po urlopie ;-) albani nie znam.
OdpowiedzUsuńW sumie dużo kasy wydaliście ?
mi się marzy Chorwacja ale to może za 2/3 lata ;) Na razie po PL jezdzimy z mężem :)
2000 zł/ os wyjazd i około 1000 zł na miejscu (ale jeździliśmy na wycieczki fakultatywne :))
UsuńByłam w Albanii trzy lata temu, wtedy jeszcze nie była aż tak popularna wśród polskich turystów. Jechaliśmy kompletnie w ciemno, bez żadnych noclegowych rezerwacji. Przede wszystkim zaskoczył nas rozwój kraju - wszędzie budowane hotele oraz sporawy problem z komunikacją, gdyż angielski zdecydowanie nie był językiem, którym się posługiwali. Ogólnie jednak oceniam te wakacje jako jedne z najlepszych na jakich byłam - tanio, mili i otwarci ludzie, piękne krajobrazy, błękitne morze.
OdpowiedzUsuńDokładnie, problem z językiem jest nadal... Ale podobno Albania rozwija się w zastraszającym tempie :) Co do ludzi to racja - mimo, że ciężko z językiem to bardzo chcą pomóc :D
UsuńPiękne miejsce. :)
OdpowiedzUsuńRacja - pięknie i klimatycznie :)
UsuńAle piękne zdjęcia :) W Albanii nie byłam, ale jak idzie się dogadać po włosku to coś dla mnie. Fajnie, że ośrodek był nowy - takie rzeczy się ceni, kiedyś jak wyprowadziłam się na Węgry to pamiętam pierwszą noc w hotelu z karaluchami, uciekałam gdzie pieprz rośnie, dosłownie nawet w samochodzie chciałam nocować od tego czasu jestem na punkcie czystości przeczulona. Ciekawe jak tam sytuacja celiaków w Albanii, może trzeba kierunek urlopu z PL lub HU na Albanię zmienić :D Szkoda, że króla nie spotkaliście :D - musiałam sobie pożartować huehuehue :D
OdpowiedzUsuńOoo to jest myśl, ja polecam! :D Niestety nie wiem jak z celiakami, ale może być problem :P A króla spotkam następnym razem :D
UsuńJa wybieram się na objazdówkę Czarnogóra-Albania-Macedonia ☺
OdpowiedzUsuńJuż zazdroszczę! :D Daj później znać co najbardziej Cię urzekło :)
UsuńAle cudownie :O jejuuuu
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Co dobre szybko się kończy :D
UsuńPiękne zdjęcia, niesamowite widoki ;) Chciałabym kiedyś wybrać się w te rejony. Na razie niestety nie mam możliwości wzięcia urlopu, ale mam nadzieję, że po sezonie wybierzemy się w wymarzoną podróż poślubną :)
OdpowiedzUsuńJa swoją podróż poślubną miałam 9 miesięcy po ślubie :D Ale była!
UsuńŚliczne zdjęcia i widoki. Napiłabym się dobrego wina czy koniaczku ;) Szkoda mi piesków :(
OdpowiedzUsuńOj winko mają świetne :D
UsuńNie miałąm pojęcia że tam tak pięknie!
OdpowiedzUsuńNiestety Albania nie kojarzy się chyba najlepiej, sama nie wiem dlaczego :D
UsuńMoja siostra byla w Sarandzie :) Podobalo jej sie :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się! :D
UsuńCudowne zdjęcia, aż sama się rozmarzyłam o urlopie, a w tym roku takiego nie planujemy niestety ;)
OdpowiedzUsuńMoże w następnym roku Wam się uda ? :) Będę trzymać kciuki! :)
Usuńpatrzac po zdjeciach to tam musi byc pieknie :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze- jest pięknie, ale czasami coś psuje ten widok np. remonty :D ale coś za coś :P
UsuńJak tam pięknie! Świetnie, że obsługa hotelu tak dobrze dba o swoich klientów :)
OdpowiedzUsuńŚliczne koty... Ale te psy, nie lubię takiego traktowania :/
Niestety :( Ja z każdym psem się musiałam przywitać, ale bardzo się bały... Jak już dały się pogłaskać to żaden nie machał ogonkiem :(
UsuńOjjj Kochana, nawet nie wiesz ile słońca dały mi te zdjęcia. Mój M, marzy o ALbani :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :D To nic innego jak pakować się i jechać! :D
Usuńświetne zdjęcia, miło Cię zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu <3
UsuńI cenowo na pewno taniej niż Grecja :D A widoki (szczególnie u dołu Albanii) bardzo podobne :)
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać jaka jest woda np.przy plaży Golem ??Czysta w miarę?zdecydowałam się na Albania w okolicy Durrez ale jak patrzę na plażę i wodę w Dhermi to żałuję trochę.....Będę wdzięczna za pomoc
OdpowiedzUsuńJest czysta, ale nie krystaliczna :) Ale podobno cieplejsza niż w okolicy Dhermi :)
UsuńKinga, jak ja Ci zazdroszczę :D Nie raz na Instagramie pisałam, że piękne masz widoki, do tego pogoda idealna dla mnie - ciepełko i słońce, chociaż pewnie częściej musiałabym wybierać cień :P Koty są piękne, budynki też, szkoda tylko, że tego Króla Albanii nie udało się wypatrzeć :P
OdpowiedzUsuńJa liczę, że jeszcze dane mi będzie spotkać króla :D
UsuńCudne miejsce! Marzą mi się Bałkany...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, my chcieliśmy pojechać do Wrocławia, jednak plany się zmieniły i niedługo lądujemy we Lwowie :D
Ooo :) Fajne są takie spontany :)
UsuńAjj uwielbiam takie wpisy, z przyjemnością obejrzałam zdjęcia i muszę przyznać, że narobiłaś mi ochoty na odwiedzenie tego kraju ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! Naprawdę można podziwiać piękne widoki, pozwiedzać i poleżeć na plaży <3
UsuńPiękne zdjęcia. Bardzo zainteresowałaś mnie tym krajem. Faktycznie Albania jest niedoceniana i z pewnością w przyszłości stanie się jeszcze bardziej popularna jako kierunek wycieczek ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Obawiam się, że za parę lat ceny gwałtownie wzrosną :) Więc trzeba jechać jak najszybciej :P
UsuńMiejsce wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńByło co zwiedzać :)
UsuńŚwietnie, że udało mi się wpaść na Twój blog. Wybieram się wkrótce do Albanii i właśnie do tego hotelu. Chętnie bym się dowiedział, czegoś więcej, jeśli istnieje taka możliwość.
OdpowiedzUsuńCześć! Pewnie, napisz do mnie na maila - kinga.gorzela@gmail.com :)
Usuń
OdpowiedzUsuńUseful information. Fortunate me I found your web site by chance, and I'm surprised why this twist of fate didn't happened in advance! I bookmarked it. outlook email login