AVON PEREŁKI WYRÓWNUJĄCE KOLORYT Z SERII IDEAL FLAWLESS CC
Hej!
Dzisiaj przedstawię nowy produkt z Avonu, na który skusiła mnie kuzynka :) Promocja! Kuleczki wraz z pędzlem niecałe 26 zł - grzech nie kupić i nie przetestować! Szczególnie, że są takie ładne...można na nie patrzeć i cieszą oko. Ale czy poza wyglądem mają coś do zaoferowania?
Produkt zamknięty jest w opakowaniu standardowym dla kulek Avonu. Plastikowe, czarne, ze srebrnymi napisami wygląda bardzo elegancko. Oczywiście do czasu... pojemniczek rysuje się i po tygodniu noszenia wygląda jak na zdjęciu powyżej. Tragedii nie ma, ale plastik bardzo się palcuje i jest mało odporny na warunki panujące w damskiej torebce. Oczywiście dostajemy produkt zapakowany dodatkowo w kartonik (niestety tak łapczywie rozpakowywałam, że nic z niego nie zostało...temu zdjęcia brak). Perełki dodatkowo zabezpieczone są białą gąbką (ale nie nadaje się ona do aplikacji, bo jest twarda i szorstka).
Zakupując 22 gramy kosmetyku otrzymujemy mieszaninę 5 kolorów kulek: fioletowe, brzoskwiniowe, waniliowe, żółte, zielone. Brzmi jak mieszanka wybuchowa, prawda?
- fioletowe - maskują zażółcenia
- brzoskwiniowe - maskują przebarwienia
- waniliowe - rozświetlają cerę
- żółte - ukrywają cienie pod oczami
- zielone - neutralizują zaczerwienienia
Możemy nakładać je na 3 sposoby:
- Nakładanie bezpośrednio na całą twarz w celu wyrównania kolorytu.
- Stosowanie na makijaż w celu rozświetlenia.
- Nakładanie na kości policzkowe w celu nadania cerze świeżości.
Skład: Talc, Octyldoecyl, Stearoyl, Stearate, Isostearyl, Neopentanoate, Sorbitol, Aqua, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Sodium Dehydroacetate, Tin Oxide, [+/- Mica, CI 77891, CI 77163, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77288, CI 77742, CI 77007, CI 15850]
Ja stosuję je na makijaż, na wybrane partie twarzy - policzki, nos, broda. Daje fajne wykończenie i rzeczywiście daje efekt zdrowej cery. Oczywiście nie zakryją niedoskonałości i dużych zaczerwienień, ale ujednolicą koloryt cery i nadadzą jej blasku. Biorąc pod uwagę, że mam także kulki rozświetlające i brązujące przewiduje, że starczą mi na baaaardzo długo. Czasami gdy moja cera ma gorszy dzień to nakładam je na całą twarz,, lecz jako rozświetlacz solo są dla mnie za słabe. Lubię mocny rozświetlacz nad kośćmi policzkowymi - Mary Lou albo My Secret. Bez promocji nabędziemy go za ponad 50 zł, lecz mi się udało za 25 zł kupić go z pędzlem.
Na co dzień używam pędzli z Hakuro bądź z Zoeva, więc nie spodziewałam się niczego specjalnego. Przyznam, że mnie zaskoczył. Fajnie się go używa, ma miękkie włosie. Stosuję go zgodnie z przeznaczeniem, czyli do aplikacji kuleczek. Po myciu nic się z nim nie dzieje, nie wypada włosie.
S Z Y B K I E P O D S U M O W A N I E:
Plusy:
+ wyrównanie kolorytu
+ wydajność
+ cena w promocji
+ rozświetlenie twarzy
+ dostępność (konsultantki, sklep Avon, internet)
- piękny odcień kuleczek
Minusy:
- regularna cena
- nie kryje zaczerwienień
Moja ocena 4/5
Fajny kosmetyk. Spokojnie można bez niego żyć, ale samo jego używanie wprawia w dobry nastrój. Na pewno poprawia koloryt i skóra wygląda na zdrowszą.
Zapraszam także na rozdanie, trwające od wczoraj na moim blogu. Zasady są proste a nagrody atrakcyjne :) - klik w poniższy baner
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawe jak na mojej skórze sprawdziłyby się te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze - są bardzo uniwersalne :)
Usuńmam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet :)
Usuńmiałam brązujące. ale za ciemne były dla mnie:)
OdpowiedzUsuńDla mnie również są za ciemne, ale czasami używam ich do konturowania :)
Usuńja nie umiałam wtedy jeszcze się konturować:D to były dawne czasy
UsuńHaha no tak, kto kiedyś słyszał o konturowaniu :)
UsuńMiałam brązujące w sumie jeszcze je mam :) i je bardzo lubię te mnie też kusiły ale czytajac setki recenzji ostatecznie na ten typ kupiłam kuleczki z kobo które bardzo lubię :) może i na te się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze kulki bardzo ciężko wykończyć :) skuś się, na 10 lat będą :D
UsuńSuper tez mam takie w domu,a nawet dwa opakowania .super się u mnie sprawdzają i jak najbardziej polecam :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Tobie też przypadły do gustu :)
UsuńTych kulek jeszcze nie miałam, obecnie muszę "wykończyć" moje z wibo.
OdpowiedzUsuńAle skubane nie chcą się skończyć.:p
Oj to myślę, że może to jeszcze "trochę" czasu potrwać :D
UsuńKiedyś kosmetyki z Avonu przerażały mnie swoją jakością- prawie ze wszystkich zamówień byłam niezadowolona.. Od tego czasu nie skusiłam się na nic, nawet mimo pozytywnych opinii przeczytanych w internecie.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam podobnie - ich kosmetyki kojarzyły mi się trochę z tandetą :P Ale teraz powoli się przekonuję :)
UsuńNie spodziewałam się, że poszczególne kuleczki są tak dobrze napigmentowane! Uwielbiam takie gadżeciarskie kosmetyki, cieszą oko i zazwyczaj dają bardzo naturalny, niepudrowy efekt na skórze.
OdpowiedzUsuńDokładnie, osobno wyglądają na takie, które nam mogą zrobić krzywdę :D
UsuńBardzo ciekawy produkt :) kiedyś miałam takie kulki w różowej wersji i świetnie się sprawdzały :)
OdpowiedzUsuńRóżowej wersji niestety nie miałam :(
UsuńMam ten pędzel, zakupiłam go wraz z kuleczkami brązującymi. Mnie również zaskoczył, myślałam, że będzie to taki pic na wodę, ale pędzel sprawdza się naprawdę poprawnie.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, myślałam, ze od razu z niego włosie wypadnie, a tu niespodzianka - spisuje się dobrze :)
UsuńNigdy nie miałam żadnych tych perełek pamiętam jak wielkim hitem były pierwsze perełki Avon takie ciemne. Te widać ze są inspirowane meteorytami clair ale nie kusi mnie sprawdzać jak się do nich mają jakością a same meteoryty Gurlain nie kuszą mnie ze względu na ich wysoka cenę
OdpowiedzUsuńParę lat temu to rzeczywiście był hit :D Mnie meteory Gurlain też nie kuszą, bo moim zdaniem dają za mały efekt jak na taką wysoką cenę...
UsuńPięknie Ci te zdjęcia wyszły, jestem pod wrażeniem :) Kuleczek Avonu nie miałam, ale lubię używać podobnych z KOBO ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Staram się jak mogę robić ładne zdjęcia :)
Usuńosobiscie nie przepadam za ta marka ,ale fajnie ze tobie sie podoba :P
OdpowiedzUsuńCzasem spasuje mi coś z Avonu ;D
UsuńSuper wpis! Z chęcią go teraz zakupie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mimo mi, że moja recenzja się na coś przydała :)
UsuńU mnie niestety takie wielokolorowe pudry średnio się spisują :/ Znaczy krzywdy co prawda nie robią, ale chyba..nic nie robią ;) Potrzebuję zwykle zielonej bazy na zaczerwienienia i wtedy jest super, niestety kuleczki nie załatwią sprawy tak dobrze jak warstwa bazy :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, najlepiej chyba wyglądają jako wykończenie makijażu :)
UsuńKilka razy chciałam je kupić i zawsze się zachwycałam ich wygladem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Ładne są i przyciągają oko :D
Usuńmnie zawsze przerażał ten mix kolorów :D
OdpowiedzUsuńNie jest taki straszny na jaki się zapowiada :D
UsuńKurczę, taka cena to, aż grzech nie kupić i nie przetestować. :D
OdpowiedzUsuńPoza tym prezentują się pięknie!
Dokładnie! Cena, wygląd - trzeba kupić ;D
UsuńŚwietne zdjęcia :)! Zaciekawiły mnie te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńBardzo je lubię,dają subtelny efekt :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Fajnie wykańczają cały makijaż :)
Usuńz chęcią wypróbuje :) http://lets-be-flawless.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona ;)
Usuńmiałam wieki temu brązujące, byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa mam chyba brązujące od 5 lat :P Niby się przeterminowały, ale... :D no szkoda mi je wyrzucić ;P
UsuńZawsze kuleczki mnie kusiły - wszystko jedno jakiej firmy, po prostu produkty te ładnie wyglądają. Ale szkoda, że ten nie kryje zaczerwienienia :( Ale zawsze są jeszcze inne firmy :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie kuleczki są bardziej przydatne w wykończeniu makijażu niż w maskowaniu :) Ale tak jak mówisz - są jeszcze inne firmy :)
Usuńdla mnie to jakaś czarna magia że te wszystkie kolorki zmieszane wyrównują koloryt...dziwne...
OdpowiedzUsuńjak używam kolorowych korektorów to wolę je osobno, bez mieszania xD
Bardziej traktuje je jako wykończenie makijażu, kiedy już mam koloryt wyrównany :D
UsuńJa nie używam takich cudeniek ale to bym chętnie wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńKusi wyglądem :D
UsuńMam te perełki, potwierdzam świetne są ! ;)
OdpowiedzUsuńFajny efekt dają na twarzy,taki nienachalny :)
UsuńNie wiedziałam, że Avon ma takie kolorowe kuleczki, a swojego czasu właśnie takie były na mojej wish liście. Dobrze wiedzieć :D A pędzel mam i jestem z niego zadowolona. Jest bardzo miły w kontakcie z twarzą i dość wąski, więc jak nakładam nim róż czy bronzer, to nie nakłada się on zbyt szeroko, co lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten pędzel za wąską końcówkę, bo można precyzyjnie się nim posługiwać :)
UsuńMiałam kiedyś perełki z Sensique. Dość fajnie się sprawowały a były taniutkie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jak się zdecydowałam na te z Sensique to w mojej drogerii były już braki :(
UsuńŚwietna recenzja, z której można dowiedzieć się tak naprawdę wszystkiego na temat tego produktu. :)
OdpowiedzUsuńkilla-killaa.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że była przydatna :)
UsuńO kurcze, korzystnie Ci się udało go kupić + pędzelek. Ja nigdy takich kuleczek nie miałam, szczerze mówiąc nie sądziłam, dopóki nie przeczytałam postu, że takie kulki mogą być takie fajne:)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam! A cena rzeczywiście dobra :)
UsuńMiałam kiedyś te kuleczki, ale w innym opakowaniu. Jakoś nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTo są moje pierwsze kolorowe kulki, pewnie mi starczą na dłuuuuugo, a potem zobaczę co dalej :)
UsuńUwielbiam takie kosmetyki. To must have :)
OdpowiedzUsuńOj tak :D
UsuńJa z avon'u miałam tylko szminkę i jestem z niej zadowolona :D Ja nie maluję się zbytnio, nie wykonuję pełnego makijażu wiec jeszcze nie wiem wiele o kosmetykach i na razie nie skusiłabym się na takie kuleczki, bo byłoby to dal mnie wyzwaniem haha!
OdpowiedzUsuńLittleredcherrysmile click
Jeśli masz ładna cerę to kuleczki sprawdzą się też solo :)
Usuńmam podobne kuleczki z wibo,ale jeszcze ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńTo daj znać jak Ci się będą spisywać :)
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad zakupem tych kuleczek i dzisiaj już wszystko wiem :)
OdpowiedzUsuńTo ciesze się, że moja recenzja w czymś pomogła :)
UsuńAkurat tych nie testowałam, natomiast uwielbiam brązujące. :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :)
Usuńnie znam ich, choć bardzo mnie ciekawią
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA
Warto spróbować :)
UsuńPięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o pędzlach Avonu :)
Miło mnie zaskoczył ten pędzel, chętnie spróbuję innych :)
Usuńja już daaawno nie miałem niczego z avonu :P
OdpowiedzUsuńJa tak samo, aż nagle wpadły kulki w moje ręce ;)
UsuńSuper produkt.Chyba zakupie 😉
OdpowiedzUsuńpatsonblog.blogspot.com
Polecam :)
UsuńKupiłam te kulki wczoraj..za bardzo nie widziałam jak ich użyć więc ... Na smarowalam twarz Primerem z Catrice i kuleczkami kulistymi ruchami pokryłam cała twarz. Twarz była promienna jak u dziecka . Mam sniadą cerę wyglądało super ale lekko jakbym miała efekt opalenizujacy . Na policzki i skronie przypudrowalam kuleczkami opalenizujacymi tymi co mają w środku fioletowe kuleczki i brązowe Powieki też lekko zarysowalam . Efekt super Świeża promienna twarz . Nic więcej nie nakladalam . Jutro spróbuję innej metody Położę kulki na puder w miejsca kości policzkowe i zobaczę jaki efekt
OdpowiedzUsuń