MAKE-UP ACADEMIE BIELENDA - MGIEŁKA DO UTRWALANIA MAKIJAŻU / FIXER
Hej dziewczyny!
Chyba każda z nas marzy o trwałym makijażu, którego nie musimy poprawiać w ciągu dnia, który podczas deszczowego dnia nie zamieni się w zombi makeup. Tak więc dzisiaj chcę Wam przedstawić kosmetyk, który za zadanie ma utrwalić makijaż i pozostawić delikatne, pudrowe wykończenie na twarzy. Zapraszam na recenzję fixera od Bielendy.
Zacznę od tego, że nie miałam pojęcia, że Bielenda w swojej ofercie ma mgiełkę. Na szczęście produkt ten zaczął się dość często pojawiać na blogach :) Oczywiście po przeczytaniu pierwszej recenzji wiedziałam, że fixer musi być w mojej kolekcji! Niestety nigdzie nie mogłam go dorwać... aż pewnego pięknego dnia szukając micela moim oczom ukazała się wyczekiwana mgiełka! Od razu ją kupiłam, nawet nie pamiętam za ile - chyba coś w okolicach 15 złotych (była jakaś % obniżka).
___________________________________________________________________________________
Od producenta: Mgiełka do utrwalania makijażu na wiele godzin utrzymuje make-up w nienagannym stanie, zachowuje właściwe kolory i długotrwały mat. Mgiełka błyskawicznie wysycha, nie zostawia na skórze tłustej warstwy, a jedynie transparentny ochronny film. Bardzo dobrze zmywa się klasycznymi środkami do demakijażu.
*
Jak działa? Cera pokryta delikatną transparentną powłoką zabezpieczona jest przed niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi (np. pot, upał, deszcz) rozmazywaniem i ścieraniem – sprawdza się w sytuacjach, w których makijaż musi pozostać nienaruszony na długi czas.
*
Efekt: przedłużona trwałość, zabezpieczenie przed ścieraniem
*
Aplikacja: Dwoma lub trzema krótkimi pryśnięciami mgiełkę nanieść równomiernie na twarz pokrytą finalnym makijażem z odległości ok. 30 cm, przy zamkniętych oczach, ustach i wstrzymanym na chwilę oddechu.
*
Skład: Aqua, Alcohol denat., PVP, Citrus aurantium dulcis fruit extract, Sodium polystyrene, Sulfonate, Betaine, Propylene glycol, Citric acid, Polysorbate 20, Deceth-7, PEG-40 Hydrogenated castor oil, PPG-26-Buteth-26, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, DMDM hydantoin, Parfum, Benzyl salicylate, Butylphenyl methylpropional, Citronellol, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.
M O J E S P O S T R Z E Ż E N I A :
Wygląd/opakowanie: Produkt jest w plastikowej buteleczce o pojemności 75 ml, dzięki temu mgiełka jest lekka i podręczna. Szata graficzna ładna i schludna, zachowana w kolorze złota i czerni - jest to jedno z moich ulubionych połączeń kolorystycznych. Pod plastikową zakrętką (którą niestety zdążyłam zgubić, bo ciągle spadała z atomizera...) możemy zobaczyć aplikator, który rozpyla mgiełkę. Standardowy, bez udziwnień.
Aplikacja: Producent zaleca 2 lub 3 psiki z odległości 30 cm. Dla mnie strumień mgiełki jest zbyt duży i intensywny. Przez minutę czy dwie twarz jest wilgotna, ale później produkt ładnie się wchłania dając pudrowe wykończenie.
Działanie: Nie pojawia się uczucie ściągnięcia, bądź posiadania maski tak jak np. przy Kryolanie. Co ważne kosmetyki nie zmieniają swoich kolorów, a mgiełka nie przyciemnia podkładu, ani nie zmienia jego tonu. Fixer nie uczulił mnie, ani nie podrażnił mojej wrażliwej cery. Nie miałam także żadnych problemów z demakijażem. Miło mnie zaskoczył zapach - kwiatowy, delikatny.
Utrwalanie: Nie jest źle. Bardziej stosuję go do dzienniaków, gdyż nie daje takiego utrwalenia jakiego oczekuję od fixera. Makijaż ściera się po czasie, twarz lekko zaczyna się świecić. Jednak nie można odmówić mu przepięknego efektu lekko przypudrowanej cery :) Dlatego też stosuję go na co dzień, do makijaży rozświetlających. W żadnym wypadku nie daje efektu maski, ekstremalnie nie utrwala i nie jest magikiem zamieniającym makijaż w wodoodporne arcydzieło.
S Z Y B K I E P O D S U M O W A N I E:
Plusy:
+ opakowanie
+ wydajność
+ konsystencja
+ efekt pudrowego wykończenia
+ cena
+ zapach
+ nie wpływa na kolor kosmetyków
Plusy:
+ opakowanie
+ wydajność
+ konsystencja
+ efekt pudrowego wykończenia
+ cena
+ zapach
+ nie wpływa na kolor kosmetyków
Minusy:
-
- dostępność, ale myślę, że teraz jest wielki bum na ten fixer i znika szybko z półek
- zbyt intensywny strumień mgiełki z atomizera
- dostępność, ale myślę, że teraz jest wielki bum na ten fixer i znika szybko z półek
- zbyt intensywny strumień mgiełki z atomizera
- nie jest trwały
- makijaż po czasie się ściera
- nie sprawia, że makijaż jest odporny na wodę
Moja ocena 3/5
Stosuję go do wykończenia makijażu, gdyż jako utrwalacz nie spełnił swojej roli. Mimo wszystko jeśli chcecie to spróbujcie - zaszkodzić nie powinien, a może spodoba Wam się jego działanie :)
nie miałam go ale chętnie bym wypróbowała z tego wzgledu, że u każdego inaczej się sprawdza
OdpowiedzUsuńcałus
Dokładnie! Spróbować warto :)
UsuńNigdy nie stosowałam takiego produktu :)
OdpowiedzUsuńJak nie robisz na co dzień dość mocnych makijaży to Ci się nie przyda :)
UsuńJak się kiedyś odbiję od finansowego dna to może spróbuję... bo wygląda zachęcająco.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi jak się zdecydujesz :)
UsuńMam go ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u Ciebie będzie się sprawdzać; )
UsuńTen alkohol w składzie jakoś mnie odrzuca :P Na mojej suchej cerze mogłoby to się źle skończyć ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, wysuszać może :(
Usuńja mam fixer z Kobo i jest genialny :)!
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten z Kobo :)
UsuńMam dokładnie takie samo zdanie jak Ty na temat tego fixera :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że tylko ja go mam za średniaka :P
UsuńNa pewno nie mogłabym go używać codziennie, a kosmetyki z alkoholem w składzie robią na mojek twarzy spustoszenie. Tym razem podziękuję:)
OdpowiedzUsuńRacja :) ja używam od czasu do czasu :)
UsuńSzkoda, że nie utrwala tego makijaż na dużej..tyle dziewczyn go zachwala, myślałam, że jest coś wart, ale jednak go nie spróbuję..
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się opiniami ma blogach ; (
UsuńTeż się na niego skusiłam i co prawda nie jest zły, ale spodziewałam się lepszego działania. Mnie trochę ściąga zwłaszcza w okolicach oczu, no i ze względu na alkohol nie mogę stosować go codziennie.
OdpowiedzUsuńJa również spodziewałam się czegoś więcej :)
UsuńMam go w swojej kosmetyczce i sprawdza mi się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :)
UsuńNie znam, a byłam go ciekawa. To teraz raczej go nie kupię. Ciekawe, jak ma się fixera Inglota?
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie miałam z Inglota :(
Usuńwidziałem z Lirene bez alkoholu :)
OdpowiedzUsuńO to nawet nie wiedziałam, że taki jest :)
UsuńOo, nie miałam pojęcia, że Bielenda ma taki kosmetyk ;) Ja używam w tym celu wody termalnej i sprawdza się super, bardzo podobnie do tego co opisujesz ;)
OdpowiedzUsuńA jakiej wody termalnej używasz? Ja miałam z avene i byłam zadowolona :)
UsuńChętnie bym wypróbowała, ale obawiam się, że fixery na co dzień mogą zapychać...:(
OdpowiedzUsuńNa co dzień rzeczywiście mogą zapychać, wiec lepiej je używać wtedy kiedy naprawdę potrzebujemy ;)
UsuńJuż słyszałam o mgiełkach które utrwalają makijaż i na pewno się w taką zapatrzę, ale dopiero gdy nadejdzie nowy rok szkolny, bo na razie się nie maluję a mam w planach zacząć moją przygodę z makijażem właśnie w gimnazjum :D
OdpowiedzUsuńLittleredcherrysmile click
To ta na początek powinna być ok :)
UsuńTeż go testowałam i nie sprawdził się.
OdpowiedzUsuńJa jaki makijażystka jestem bardzo wymagająca :)
To tak samo jak ja :) Nie lubię czegoś byle jakiego :)
UsuńJa nie stosowałam, bo mało kiedy się maluję :)
OdpowiedzUsuńAle świetna recenzja. Wszystko szczegółowo opisane.
Mój blog
Dominiko bardzo się cieszę, że moja recenzja przypadła Ci do gustu :)
UsuńSzkoda, że do końca nie spełnił swojej roli. Pudrowy efekt bardzo by mi się podobał ale mimo wszystko najważniejsze jest utrwalenie makijażu - szczególnie teraz latem, gdy wszystko lubi spływać pod wpływem gorącego powietrze ;) PS. Robisz przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Dokładnie, kupowałam go w celu utrwalenia makijażu, a z tym niestety słabo... Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje zdjęcia ♡
UsuńJa na szczęście nie muszę używać takich produktów, szkoda że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Jak nie ten to inny ;)
UsuńJa nie używam takich produktów, ale czasami przydałoby się mieć taki pod ręką. Szkoda, że się nie sprawdza. Ja mam ochotę na taki z Avon :)
OdpowiedzUsuńZ Avon nie znam, ale jak wpadnie mi w ręce to na pewno spróbuję :)
UsuńBardzo fajny produkt ;) Ja nie często się maluję, więc nie jest on dla mnie. ;p
OdpowiedzUsuńJeśli nie malujesz się często to rzeczywiście nie masz po co używać fikserow :) szczęściara!
UsuńZapowiada się całkiem fajnie, chociaż szczerze takiego produktu w ogóle nie używam na co dzień :)
OdpowiedzUsuńJa tez staram się używać wtedy kiedy trzeba :)
Usuńnie używam takich produktów,choć może na lato powinnam zacząć, zawsze trochę lepiej utrwali makijaż niż jakby go nie było
OdpowiedzUsuńRacja, warto spróbować jak u Ciebie będzie się sprawdzał :) Niestety w lecie trwałość makijazu ma bardzo pod górkę :/
Usuńdlatego latem się mniej maluję albo i wcale :)
Usuńwystarczy mi wtedy tusz do rzęs i błyszczyk do ust i wychodzę z domu :)
Ja bez makijażu źle się czuję, więc dzień w dzień gości na mojej twarzy :D
UsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy!
UsuńKobo ma rzeczywiście fajny fixer, ale jak mówisz jest dość ciężki :/ Więc przy codziennym stosowaniu może zrobić masakrę na twarzy :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam coś o nim wcześniej, ale przez to, że nie używam tego typu produktów to jakoś mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy było nim dość głośno w blogosferze :)
UsuńNie miałam,bo nie używam mgiełek do utrwalania makijażu.Ale jeśli ktoś używa,to bardzo fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńRacja, chociaż mogłaby lepiej utrwalać :)
UsuńZ uwagi na skład z całą pewnością się na niego nie zdecyduję. Alkohol na drugim miejscu, w połowie składu pochodna formaldehydu... Nie wiem co producenci widzą w tym składniku, ale pojawia się w kosmetykach, jak na mój gust, zdecydowanie zbyt często. Szkoda.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że dość często się pojawia...
Usuń