ZŁOTY BŁYSK, CZYLI ROZŚWIETLACZ MY SECRET PRINCESS DREAM
Hej!
Bardzo lubimy gdy kosmetyk daje nam taki efekt jakiego oczekiwałyśmy. Jeszcze lepiej, gdy jest on tani. A w pełni szczęśliwe jesteśmy, gdy kosmetyk jest łatwo dostępny i nie jest to edycja limitowana. Czy macie kosmetyki wpisujące się do tej grupy? Chciałam dzisiaj przedstawić jednego z moich ulubieńców makijażowych - rozświetlacz do twarzy marki My Secret.
Próbowałam na zdjęciu ująć jego złotą poświatę - trochę się udało, ale w rzeczywistości robi lepsze wrażenie! Musicie sprawdzić same :)
O D P R O D U C E N T A:
Rozświetlacz w kolorze ciepłego beżu, odpowiedni dla każdego typu kolorystycznego. Wzmacnia blask skóry oraz sprawia, że twarz wygląda zdrowo i promiennie. Formuła kosmetyku zapewnia bezproblemową aplikację i doskonałe wykończenie makijażu. Gwarantuje mocny połysk i efekt „tafli”.
Skład: MICA, CI 77891, CI 77491, LIMNANTHES ALBA SEED OIL, MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, BORON NITRIDE, MAGNESIUM STEARATE, GLYCERIN, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, SACCHAROMYCES FERMENT, GLYCERYL CAPRYLATE, SODIUM LEVULINATE, P-ANISIC ACID, SODIUM ANISATE, TOCOPHEROL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE
J A K S P R A W D Z I Ł S I Ę U M N I E?
Przetestowałam już dużo rozświetlaczy - w kamieniu, w płynie, w kulkach. Przed powstaniem Princess Dream moim ulubieńcem był Inglot Face&Body Illuminator w kolorze białego złota nr 61 (KLIK). W dalszym ciągu wiernie go używam, ale na jego aplikację potrzeba nieco więcej czasu i cierpliwości. W sytuacjach gdzie liczy się każda sekunda sięgam po My Secret.
Opakowanie - rozświetlacz zamknięty jest w czarnym pudełeczku z przezroczystym wieczkiem, więc już od pierwszego wejrzenia możemy podziwiać jego piękny kolor. Pudełeczko mieści w sobie 7,5 grama produktu. Jest estetyczne i wytrzymałe - po paru upadkach dalej żyje, napisy nie schodzą. Ogólnie daje duży plus!
Konsystencja - kamień - bardzo duża wydajność!
Zapach - nie wyczuwam jakiegoś specjalnego zapachu, bardzo delikatny, obojętny;
Przeznaczenie/stosowanie/działanie - rozświetlenie twarzy, w szczególności polecany do szczytów kości policzkowych, łuku kupidyna, nosa, czoła, powierzchnią pod brwiami.
Cena - 14,99 zł
Dostępność - drogerie Natura
Moja ocena 5/5
Jest to jeden z niewielu kosmetyków, któremu nie mogę nic zarzucić. Spisuje się tak jak obiecuje producent - rozświetla twarz piękną, złotą taflą. Jest szalenie wydajny, niedrogi i dobrze dostępny. Mój must have!
Stosowałyście ten rozświetlacz? Jaką formę roświetlaczy lubicie najbardziej stosować?
Przygarnęłabym z chęcią choć część Twoich kosmetyków <3 piszesz, że miałaś do czynienia z tyloma, że aż mi serce podskakuje :D o ile to w ogóle możliwe... Nie wiem czy domieszka złota byłaby dla mnie dobra, może latem :)) Buziaki:*
OdpowiedzUsuńThe balance of my life
Miło mi bardzo :) To złoto nie jest takie nachalne, więc myślę, że się spisze u Ciebie :) To taka lekka tafla, poświata... Ja jestem mega bladziochem a baaardzo go lubię!
UsuńZabieram się do niego jak pies do jeża i nosem go trącam i się ciągle zastanawiam, aż się pewnie zastanowię
OdpowiedzUsuńJa na początku miałam podobnie... Inglot i Mary Lou w zupełności mi starczyły, ale jak widać teraz poszły w kąt :)
UsuńBrzmi ciekawie :) żeby tylko szybko nie znikał z twarzy :)
OdpowiedzUsuńDługo się trzyma :) 8-10 godzin bez problemu, potem lekko trzeba poprawić :)
UsuńCiekawe jak wygląda na twarzy.
OdpowiedzUsuńna zdjęciach makijażu w zakładce portfolio możesz zobaczyć :)
UsuńWygląda świetnie, ja wczoraj kupiłam pierwszy w życiu rozświetlasz, zawsze w zamian używałam cień do powiek
OdpowiedzUsuńpoklikasz? Mój Blog
A jaki kupiłaś? Cień do powiek też dobry patent :)
UsuńUwielbiam rozświetlacze to twarzy, nadają piękne wykończenie. Aktualnie kończę rozświetlacz z wibo, ale koniecznie przetestuję ten.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czaswobiektywie.blogspot.com/
Czytłam dużo pochlebnych opinii o Wibo, więc też mnie kusi :) u Ciebie się spisał?
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam go i często po niego sięgam!
OdpowiedzUsuńAle też po inne - MAC Soft&Gentle, The Balm Mary Lou Manizer i inne :)
Wibo też jest ok
MACa nie miałam, Mary Lou lubię :D A Wibo właśnie nie próbowałam :(
UsuńCudowny odcień :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com odpowiadam na każdą obserwacje :)
racja, odcień cudny :)
UsuńZ tanich rozświetlacz idealny jest również z lovely, tani, wydajny, ale zupełnie inny kolor - chłodny. Tylko pudełko szybko mi się rozwaliło.
OdpowiedzUsuńz lovely nie miałam... ale chyba cena rekompensuje pudełko :)
UsuńPod względem kolorystycznym bardziej wolę Mary, ale temu też nie można odmówić uroku :)
OdpowiedzUsuńMary też bardzo lubię, inny odcień, ale jak mówisz, ma swój urok! :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńO ciekawy zamiennik Mary Lou Manizer - dużo tańszy, właśnie wiele pozytywnych opinii słyszałam o tym z my secret, pora aby go w końcu wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora :) Myślę, że będziesz zadowolona :)
UsuńMój ulubiony rozświetlacz a do tego tani. Masz 2 ? :)
OdpowiedzUsuńTak :D jeden mam w kosmetyczce, a drugi w kufrze jak kogoś maluję :D
Usuń